Strona główna | |||||
▲ Do góry ▲ |
To już na prawdę ostatnia wycieczka rowerowa w 2020 roku. Pierwszy przystanek przy bazylice w Panewnikach. |
Bazylika jest często odwiedzana w okresie świątecznym m.in. z powodu szopki. Są też miniatury szopek z różnych stron świata. |
||
A to nasza rodzima, ruchoma szopka. |
I jeszcze dwa spojrzenia na bazylikę z innej strony. |
Przystanek na herbatkę w lesie między Panewnikami i Podlesiem. |
|
Na Kostuchnie podkusiło mnie, aby wjechac na hałdę. Widok był niezły - Beskidy, a nawet Tatry na horyzoncie. |
Jola na hałdzie w Kostuchnie. |
Widoczki okupiliśmy utaplaniem siebie i rowerów w okropnym błocie. Znów konieczna będzie wizyta na myjni. |
Zaglądamy na Rybaczówkę. |
Niestety wszystko pozmykane, a terenu pilnuje tylko pies. |
Do domu wracamy przez Nikiszowiec. |