Strona główna | |||||
▲ Do góry ▲ |
Śniadanie na kwaterze w Udine. Dziś ostatni dzień szlaku (choć nie ostatni dzień wyjazdu), więc ubieramy się w "firmowe" koszulki ufundowane dla ekipy "Rowery z Jackiem" przez Lilę i Piotra. |
We Włoszech nasz szlak oznakowany jest w ten sposób. |
Gdy wyjeżdżamy za miasto ukazuje się piękna panorama Alp Julijskich. |
Dalszy ciąg panoramy. |
Jedziemy dobrymi szutrami wsród winnic. |
W jednej z wiosek trafiamy na jakiś zlot traktorów. Przejechało ich chyba kilkadziesiąt. |
||
Pogoda dzisiaj dopisuje. |
Koło południa dojeżdżamy do murów Palmanowy. |
Palmanowa była zaprojektowana w XVI w. jako miasto idealne o ustalonych proporcjach, otoczone gwiaździstymi fortyfikacjami. |
Wjeżdżamy na centralny, sześciokątny plac Palmanovy o powierzchni 30 000 m kw. |
Katedra z pocz. XVII w. |
Wnętrze katedry. |
||
Po tradycyjnej kawie wyjeżdżamy z miasta i oglądamy mury miejskie. |
Niespodziewanie trafiamy na ciekawe miasteczko/wioskę Strassoldo. |
Szlak omija miejscowość, ale warto wjechać do jej centrum przez Porta Cistigna i obejrzeć bardzo klimatyczną, choć nieco zniszczoną zabudowę. |
|
Kolejny obowiązkowy punkt na trasie to Akwileja. Na początek oglądamy pozostałości rzymskiego Forum Romanum. |
Ładna ścieżka rowerowa doprowadza nas do bazyliki. |
Bazylika Patriarchalna Matki Bożej Wniebowziętej w Akwilei. |
Najstarsze części bazyliki pochodzą z IV wieku, natomiast faktyczna bazylika została zbudowana w XI i przebudowana w XIII wieku. |
Wnętrze bazyliki. |
|||
Krypta ze starymi freskami - niektóre z IX w. |
|||
Jeden z relikwiarzy. |
|||
Podziemia bazyliki kryją cenne wczesnochrześcijańskie mozaiki. |
Dojeżdżamy do morza i z tej okazji kręcimy czołówkę do planowanej filmowej relacji z wyjazdu. |
Groblą zmierzamy do Grado, gdzie kończy się szlak AlpeAdria. |
Położone na wyspie Grado jest kurortem, ale ma też część zabytkową. |
Z obawy o miejsca na kampingu oraz kapryśną pogodę dziś znów nocujemy pod dachem. |
Po zakwaterowaniu idziemy do starej części miasta. |
Bazylika św. Eufemii w Grado z VI wieku. |
|
Zaułki starego Grado. |
Gdy wychodzimy na nadmorską promenadę, nad miasto nadciąga burza. |
Robi się tyleż groźnie co widowiskowo. |
Tam już lele. |
Robiąc zdjęcia i podziwiając widoki, uciekamy (ok. 2 km) do naszego hotelu. Udaje się zdążyć tuż przed ulewą. |
Trasa - dzień siódmy wyjazdu i szósty trasy - 60 km i podobno aż 5 m podjazdów. |
▲ Do góry ▲ | |||||
Strona główna |