Strona główna | |||||
▲ Do góry ▲ |
Nasz pobyt na polanie Glavoi w Padiszu zaczął się niezbyt optymistycznie - mgły i deszcz uwięziły nas na cały dzień pod wiatą. |
Dobrze, że mamy choć dach nad głową, gdzie można posiedzieć, pogadać, coś zjeść, coś się napić. |
Miny naszych pań niezbyt wesołe, ale za to stolik zastawiony. |
Bacowie autami jeszcze nie jeżdżą - auto nasze, owieczki miejscowe. |
Dla urozmaicenia idziemy na mititei (miczi) do Kosty. |
W środę udało się wyruszyć na wycieczkę do Cheile Galbenei, po drodze zwiedzamy jaskinię Focal Viu. |
Jola i Basia przed jaskinią. |
Mijamy piękne, ale okropnie mokre łąki - po 200 m w mokrej trawie buty i spodnie mamy totalnie przemoczone. |
Naparstnica |
Typowy rumuński bar - sklepik zaimprowizowany na bazie przyczepy kampingowej. |
Po przeczekaniu ulewy wchodzimy do wąwozu i od razu czekają nas atrakcje. |
|
To nie koniec przyjemności - po poręczówce podchodzimy do przelotowej jaskini. |
Wylot jaskini. |
Gdyby nie lina możnaby sobie nieźle zjechać. |
Zagłębiamy się w skalno - wodny świat Cheile Galbanei. |
W niektórych miejscach wody bywa niekiedy znacznie więcej - na co wskazuje wysokość zamontowania poręczówek, z których przy obecnym poziomie wody nie musimy korzystać. |
Wychodzimy coraz wyżej. |
Kolejna jaskinia, z której wypływa widoczny na poprzednim zdjęciu wodospad. |
Dalej w górę po klasycznych łańcuszkach. |
Lilia złotogłów. |
W czwartek rano na chwilę wygląda jeszcze słońce, ale deszczowe chmury są tuż, tuż. |
Ulewne deszcze zmuszają nas do zakończenia wyjazdu. Zwijamy obóz, żegnamy się i wracamy do domu. Uczestnicy: Rafał, Jola, Kasia, Wojtek, Krzysiek, Jacek, u dołu: Ola, Danka i Basia. |
▲ Do góry ▲ | |||||
Strona główna |