Strona główna | |||||
▲ Do góry ▲ |
Ani się obejrzeliśmy i znów przyszła pora na Bacowanie Przedświąteczne. Startujemy jak rok temu z Sopotni Wielkiej w czwórkę: Nowy, Nowszy, Jola i ja. |
Na dole jesiennie, ale nieco wyżej zima. Idziemy standardowym wariantem w stronę Cudzichowej po śladach naszych kolegów. |
Jest lekki mróz, a na niebie piękne gwiazdy. |
I już w szałasie, gdzie są już Marta, Waldek oraz młodsza część ekipy czyli Martyna, Kijek, Sebastian i Piotr. Grzejemy pierwszą porcję bigosu. |
Zdjęcie w zdjęciu ;) |
Sebastian przywiózł turystyczną gitarę własnej konstrukcji. |
Tym razem są nawet dwie gitary. |
|
Jest śpiewanie, są też wspomnienia poprzednich bacowań przygotowane przez Martę na podstawie jej Kroniki. |
Czas na herbatkę... |
... i drugą porcję bigosu. |
|
Grzańce też czekają na zagrzanie. I tu zagadka - który grzaniec ze zdjęcia wrócił do domu? |
Nowy opowiada. |
||
Pora na grzańca i słodkości. |
Martyna śpiewa chyba jakąś kołysankę? |
Ekipa gotowa do powrotu. Pogoda nieszczególna, więc schodzimy najkrótszym wariantem. |
|
Od lewej: Waldek, Marta, Jola, Piotr, Martyna, Nowszy, Kijek, Sebastian, Nowy, Jacek. Fot: aparat Piotra. |
Sebastian i Martyna. |
▲ Do góry ▲ | |||||
Strona główna |