Strona główna | |||||
▲ Do góry ▲ |
W niedzielę idziemy najpierw do cyfrowego muzeum Techlab Borderless, rzucając okiem na tokijskie wieżowce. |
Muzeum znajduje się gdzieś tutaj. |
Bilety Ola kupiła jeszcze przed wyjazdem, bo chętnych do zwiedzania jest bardzo wielu. |
Muzeum składa się z wielu korytarzy, sal i przestrzeni wypełnionych różnego rodzaju instalacjami świetlnymi. Nie ma kierunku zwiedzania, należy samemu odkrywać sale i zakamarki, a efekty mogą się również zmieniać w czasie. |
Wśród bombek, świateł i lustrzanych odbić można się nieźle pogubić. |
Następnie jedziemy do ambasady zagłosować w pierwszej turze wyborów prezydenckich, a stamtąd do świątyni Meiji Jingu w pięknym i dużym parku-lesie. |
||
Potem idziemy przez coś w rodzaju "central parku" do rządowych wysokościowców. |
Plac zabaw wypełniony jest rowerami z dziecięcymi fotelikami oraz gwarem maluchów. |
||
A to nasz cel. Za free można wyjechać windą na 45 piętro obu wież. Wyjechaliśmy na obie. |
To jeszcze widoki z dołu. |
A to już widoki z 45 piętra. |
|
Można też kupić jakieś pamiątki lub zagrać na fortepianie. |
A to takie słynne przejście dla pieszych. |
Po przyjeździe tramwajem w okolice naszego mieszkania odezwał się do nas po polsku młody Japończyk. Okazało się, że wiele lat temu mieszkał kilka lat w Polsce (w Lublinie) i nadal świetnie mówił po polsku. |
|
Tym razem na obiad w domowych pieleszach Ola zakupiła w pobliskiej knajpce świeżo przygotowane sushi. |
Orientacyjna mapka naszego działania. |
▲ Do góry ▲ | |||||
Strona główna |